Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Pawlak: Nie ma rozluźnienia

Pawlak: Nie ma rozluźnienia

Przed wyjazdowym meczem z Rozwojem Katowice na kilka pytań odpowiedział trener PGE GKS Bełchatów Mariusz Pawlak.

Zostały dwa mecze do końca, skupiamy się na tym najbliższym, by przypieczętować główny cel wiosny?

- Oczywiście. Pierwszy cel to utrzymanie a drugi to zajęcie jak najwyższego miejsca w tabeli. Jesteśmy na 9. pozycji od trzech kolejek i cały czas 3-4 punkty mamy za mało, by mówić o komforcie zakończenia sezonu w pierwszej dziesiątce. A uważam, że tam powinno być nasze miejsce. Będziemy chcieli zdobyć jak najwięcej punktów w tych dwóch spotkaniach.

Za zespołem seria spotkań z rywalami z czołówki. Teraz powinno być z górki czy wręcz przeciwnie – napięcie wzrośnie?

- Delikatny komfort jest, bo tych kilka punktów przewagi jeszcze mamy, natomiast musimy skupić się na własnej grze i najbliższym przeciwniku, który w ostatnich meczach dobrze wygląda i nie przegrywa. Oni też będą chcieli wygrać i przypieczętować już w sobotę, przy innych korzystnych, wynikach utrzymanie.

- Nie ma rozluźnienia, bo zawodnicy wiedzą, że nie interesuje nas tylko utrzymanie, bo to nie powód samozadowolenia. Chcemy zająć jak najwyższą lokatę. Celem na dziś jest sześć punktów. Każde z tych dwóch spotkań jest bardzo ważne. Poza wybronieniem musimy jednak skuteczniej zachowywać się pod bramką, bo chociażby mecz z Puszczą Niepołomice mógł dla nas wyglądać zupełnie inaczej. Były wtedy dobre fragmenty, teraz trzeba być skutecznym w Katowicach.

Nie ma co liczyć, że rywale sami pogubią punkty zagrają „pod nas”?

- Pewnie, że nie. Widzieliśmy wyniki ostatnich kolejek. My musimy być bardzo mocno skoncentrowani, bo w Radomiu mieliśmy słabe momenty. I to się nie może powtórzyć na wyjeździe. U siebie wygląda to dużo lepiej, ale trzeba dążyć do tego, żeby drużyna i u siebie i na obcych stadionach prezentowała się podobnie.

Jakie walory ma nasz sobotni przeciwnik?

- Rozwój dobrze broni jako zespół, obserwowaliśmy ich na stadionie Polonii. Tam wprawdzie nie stwarzali długo zagrożenia, ale zdobyli wyrównującego gola w ostatniej akcji. Dlatego musimy być do ostatniej sekundy przygotowani na ich atak. Katowiczanie mają wysokich zawodników i podobnie jak Rybnik potrafią wykorzystać stałe fragmenty gry. W meczu z ROW mieliśmy przewagę w posiadaniu piłki, w stwarzaniu sytuacji, ale nie zdobyliśmy punktu, bo to gospodarze wykorzystali wzrost. A w piłce chodzi o skuteczność.

Do sztabu dołączył nowy trener. W jakich okolicznościach?

- Z przyczyn losowych, po poważnej kontuzji Sebastiana Łukiewicza, dołączył do nas Paweł Rompa. Musieliśmy szybko zareagować, bo specjalizacja bramkarska jest zupełnie inna niż każdego z nas. Stąd duże słowa uznania za Pawła, że do nas tak szybko dołączył, że chce nam pomóc do końca rundy. Zobaczymy, co dalej. Wiem, że godnie zastąpi Sebastiana i praca z golkiperami nie ucierpi.

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2885468