Po meczu z Błękitnymi Stargard zadowolony mógł być m.in. lewy obrońca PGE GKS Bełchatów Kamil Szubertowski, który po raz pierwszy zagrał w podstawowym składzie "Brunatnych". Z młodzieżowym defensorem, który stracił niemal całą jesień pdezez kontuzję, rozmawiał patron medilany BELport.pl

W ostatnich spotkaniach słynęliście z tego, że po przerwie graliście o wiele gorzej niż w pierwszych 45. minutach. Co się stało w szatni innego niż dotychczas, że gra po przerwie wyglądała o wiele inaczej?

- Myślę, że już dosyć tego przegrywania, tracenia punktów. Teraz trzeba zyskiwać punkty. W szatni powiedzieliśmy sobie, że nie możemy dopuścić do sytuacji, że przegramy ten mecz. Wychodzimy, strzelamy trzy bramki, Błękitni mogą sobie zdobyć dwa gole, my zdobywamy trzy i wygrywamy mecz. Na szczęście tak się stało. Te pierwsze pięć minut drugiej połowy zaważyło na wszystkim. Objęliśmy przewagę, zdominowaliśmy ich i zdobyliśmy trzy bramki.

Wracasz do podstawowego składu pierwszy raz po kontuzji, bo wcześniej wchodziłeś z ławki. Jak oceniasz swoją grę?

- Nie mnie jest oceniać. O to trzeba zapytać trenera. Myślę, że jak na cały pierwszy mecz to całkiem dobrze.

<< powrót do wszystkich aktualności