Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

A. Derbin: Bartek odpalił "rakiety"

A. Derbin: Bartek odpalił "rakiety"

Podczas pomeczowej konferencji w diametralnie różnych nastrojach byli trenerzy PGE GKS Bełchatów i Widzewa Łódź. Poznajcie ich wypowiedzi.

Artur Derbin (PGE GKS Bełchatów:

- Te oklaski należą się mojej drużynie. Miałem trochę czasu, by pozbierać myśli, ale nie wiem, co mam powiedzieć… Dzisiejszy mecz traktowaliśmy jako nagrodę za cały rok pracy. To było dla nas piłkarskie święto. Nie znam piłkarza, który nie chciałby w nim uczestniczyć. Ogromnie cieszę się, że nasi zawodnicy stanęli na wysokości zadania, pokazali znowu serducho i charakter, walczyli o każdy centymetr boiska. Było widać, jak bardzo zależy im na tym zwycięstwie. Na pewno indywidualnie pomógł nam w tym Bartek Bartosiak, który w odpowiednim momencie odpalił swoje „rakiety”. Dziękuję też za wsparcie naszym kibicom. Zrobiliśmy duży krok ku naszym marzeniom. Musimy zrobić jeszcze jeden w Stargardzie. Już o tym myślę, choć trzeba się najpierw zregenerować. Gratuluję drużynom Olimpii Grudziądz i Radomiaka Radom awansu, my na niego poczekamy jeszcze tydzień. Mam jednak nadzieję, że zrealizujemy nasz cel, który sobie zakładaliśmy, o czym głośno nie mówiliśmy. Wszystko w naszych nogach i głowach.

- Popełniłem błąd wpuszczając w Toruniu Emile Thiakane, który nie był w pełni przygotowany. Posypałem sobie po tym głowę popiołem, a w tym tygodniu pojawiły się wątpliwości co do występów Marcina Ryszki i Mikołaja Grzelaka. Obaj bardzo chcieli zagrać, ale zdrowie nie pozwoliło, by „Rycha” znalazł się w osiemnastce. Mikołaj był pod stałą obserwacją i w rękach naszych fizjoterapeutów, za których pracę bardzo dziękuję. W sobotę podjęliśmy decyzję, że „Grzelu” jest gotów. Słowa uznania dla niego za charakter, sami widzieliście, że jak każdy, szarpał niemiłosiernie.

Jacek Paszulewicz (Widzew Łódź):

- Porażka jest gorsza niż śmierć. Nie można jednak braku awansu tłumaczyć porażką w Bełchatowie. Roztrwoniliśmy dorobek punkty wcześniej. Ciężko mi ocenić cały sezon, bo nie czuję się do tego kompetentny, pracowałem z zespołem tylko przez kilka kolejek. Zrobiliśmy wiele, by ten awans wywalczyć, ale piłka nożna to nie matematyka i nie zawsze dwa plus dwa równa się cztery. Jeśli chodzi o infrastrukturę, kibiców i całą otoczkę, zespół zasługuje na to, by być wyżej. Dziś okazało się, że umiejętności czysto piłkarskie nie są najważniejsze, co pokazał GKS. Bramki zmieniają oblicza meczów, szczególnie ta druga podcięła nam skrzydła. Mówiłem przed meczem, że traktujemy jak walkę o mistrzostwo Polski, bo dla wielu ten awans do I ligi byłby takim mistrzostwem. Nie wszystkim będzie to jednak dane. Wracamy na tarczy, pełni pokory i czekamy na to, co się wydarzy. A wydarzy się dużo, bo nikt nie przejdzie obojętnie wokół tej sytuacji. Mieliśmy tort w postaci awansu i zaczęliśmy tak rozdawać kawałki z niego, że zostaliśmy z samym platerem. Sportowo nie zasłużyliśmy na awans.

Fot. Adrian Mielczarski

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2882598