Menu
Logo
2liga
Pge
Reklama

Radomiak ponownie lepszy

Radomiak ponownie lepszy

Ten mecz anonsowany był jako pojedynek najskuteczniejszych zawodników 2 ligi, Brazylijczyka Leandro i Piotra Giela. Niestety dziś zabłysnął tylko ten pierwszy mając ogromny udział w zwycięstwie Radomiaka. Gdyby jednak „Gielu” był dziś skuteczny, wynik mógł być inny.

Poza zagrożeniem pod naszą bramką z pierwszych minut spotkania, wspierani przez około 180 kibiców giekaesiacy nie pozwalali faworytom na rozwinięcie skrzydeł i dobrze radzili sobie na ich połowie. W 9. minucie Piotr Giel w świetnej sytuacji przegrał pojedynek z bramkarzem gospodarzy. Niestety skuteczniejsi byli radomianie, którzy po kwadransie wyszli na prowadzenie, kiedy to Leandro zacentrował z lewego skrzydła w pole karne a tam w zamieszaniu najlepiej zachował się Martin Klabnik pakując futbolówkę pod poprzeczkę bramki Arkadiusza Moczadło. Przez jakiś czas Radomiak szedł za ciosem i przeważał, ale wreszcie i giekaesiacy zaczęli dochodzić do głosu. Efektem tego była skuteczna akcja Mikołaj Bociek – Bartłomiej Bartosiak – Łukasz Pietroń  i ładny gol tego ostatniego w 30. minucie. Grający bardzo ambitnie radomianie zaczęli „łapać” kartki za faule a w 37. minucie boisko po dwóch szybkich żółtych upomnieniach musiał opuścić pomocnik Radomiaka Adam Wolak. To nie podłamało gospodarzy, którzy niedługo później dwukrotnie zagrozili naszej bramce. W odpowiedzi ponownie sytuacji sam na sam z Gostomskim nie wykorzystał Piotr Giel i pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1.

Druga połowa nie przyniosła już tylu emocji. Niestety na boisku nie było widać przewagi liczebnej „Brunatnych”, którzy nie potrafili poradzić sobie z dobrze zorganizowanym zespołem Radomiaka. Bełchatowianie mieli jeden kilkuminutowy fragment, kiedy zepchnęli rywala do defensywy, ale nikt nie oddał dobrego strzału w światło bramki. W 74. minucie dramat się dopełnił. Po nieodpowiedzialnej stracie jednego z naszych zawodników na połowie Radomiaka poszła kontra, futbolówkę przejął Leandro, który w swoim wyśmienitym stylu oszukał obrońców i posłał futbolówkę w prawy róg naszej bramki. Jeszcze jeden fragment stałych fragmentów po stronie giekasiaków dął nadzieję chociaż na remis, ale dziś Radomiak był lepszy i dzięki bardzo ambitnej postawie zasłużenie wygrał.

Równo za tydzień PGE GKS Bełchatów rozegra swój ostatni domowy mecz w 2017 roku z Błękitnymi Stargard i by myśleć o zwycięstwie, musi zagrać o wiele lepiej niż dziś. Póki co drużyna, zgodnie z „układem” sprzed ponad tygodnia, ma zwrócić swoim kibicom fundusze za podróż do Radomia.  

Radomiak Radom – PGE GKS Bełchatów 2:1
Martin Klabník 15., Leândro 74. - Łukasz Pietroń 30.

Radomiak: 1. Hubert Gostomski - 14. Damian Jakubik, 38. Martin Klabník, 4. Maciej Świdzikowski, 95. Karol Hodowany - 22. Jakub Rolinc (65, 24. Szymon Stanisławski), 75. Matthieu Bemba (87, 17. Maciej Filipowicz), 6. Adam Wolak, 10. Peter Mazan (46, 18. Chinonso Agu), 21. Dariusz Brągiel (71, 11. Kamil Cupriak) - 9. Leândro.

PGE GKS: 12. Arkadiusz Moczadło - 19. Łukasz Pietroń, 5. Filip Kendzia, 4. Mikołaj Bociek (79, 25. Michał Bierzało), 24. Paweł Wojowski (79, 26. Kamil Szubertowski) - 7. Bartłomiej Bartosiak, 20. Patryk Rachwał, 21. Marcin Garuch (70, 6. Émile Thiakane), 10. Dawid Flaszka (46, 8. Robert Chwastek), 11. Michał Ciarkowski - 9. Piotr Giel.

żółte kartki: Wolak, Mazan, Hodowany, Leândro, Jakubik - Wojowski, Garuch, Ciarkowski, Kendzia.
czerwona kartka: Adam Wolak (37. minuta, Radomiak, za drugą żółtą)

Fot. Adrian Mielczarski

 

<< powrót do wszystkich aktualności

Najbliższe mecze GKS

Fotogalerie

Reklama

 

   

KLUB BIZNESU GKS BEŁCHATÓW




 

SPONSORZY I REKLAMODAWCY

Pge

PARTNER LIGI



PARTNERZY TECHNICZNI


 



PARTNERZY MEDIALNI



PARTNER MEDYCZNY



 

GKS na Twitterze

GKS na YouTube

GKS na Facebooku

Projektowanie stron internetowych Master-NET | Polityka prywatności | 2888157